Pierwszy dzień pomału się kończył. Czas by wrócić do hotelu i odpocząć po całym dniu zwiedzania. W połowie powrotnej drogi z Grandcamp-Maisy do Caen był bardzo ważny dla mnie przystanek. Było to muzeum walk o Normandię (Museum of the Battle of Normandy) na przedmieściach Bayeux. Niestety muzeum już było zamknięte a do tego dość mocno padał deszcz. Uzbrojeni w aparat i parasole opuściliśmy samochód i poszliśmy na polowanie. Przed głównym budynkiem muzeum dumnie pozują 4 pojazdy pancerne. Pierwszy jest tuż pomiędzy parkingiem a wejściem głównym do muzeum. To niemiecki niszczyciel czołgów Jagd-Panzer (łowca czołgów) 38 Hetzer (podżegacz). Ładnie odmalowany w kamuflaż z epoki i bez śladów walki jest milczącym pomnikiem wydarzeń, które miały tu miejsce 75 lat wcześniej. Jednak ze źródeł dowiadujemy się, że te pojazdy nie brały udziału w walkach o obronę Normandii. Pierwsze Hetzery trafiły dopiero w lipcu 1944 na front wschodni. Co więcej Hetzer przed muzeum jest powojennej produkcji z Czechosłowacji. Model Hetzer G-13 był produkowany od 1946 roku na zamówienie armii szwajcarskiej. W latach siedemdziesiątych armia sprzedała swoje Hetzery. Wiele z nich zostało kupione przez osoby prywatne, firmy i muzea. Kolejnym pojazdem jest M4A1 Sherman. Taki sam spotkaliśmy już przed muzeum Overlord. Jednak ten Sherman ma specyficzne gąsienice. Zostały poszerzone o dodatkowe elementy nazywane „kaczuszkami”. Szersze gąsienice zwiększały mobilność na terenach podmokłych, błotnistych czy pokrytych śniegiem. Tuż obok Shermana stoi niszczyciel czołgów M10 Wolverine. Również i taki pojazd stał przed muzeum Overlord. Prawdopodobnie ten M10 był po wojnie wysłany z powrotem do Anglii, gdzie został kupiony przez firmę Pounds Shipowners and Shipbreakers Ltd z Portsmouth na złom. Został uratowany z ich złomowiska Portsmouth, odrestaurowany i zamontowany na betonowym cokole, który jest otoczony niskim żywopłotem. Osłony silnika z tyłu M10 nie są oryginalne. Duża blacha została przyspawana do komory silnika. Ostatnim pojazdem jest Churchill Mk VII Crocodile Flamethrower. Jest to specjalna wersja z miotaczem płomieni. Czołg posiada 75mm działo główne, a w wieży karabin maszynowy. W kadłubie zamiast drugiego karabinu maszynowego BESA został zainstalowany miotacz płomieni. Zasięg płomienia wynosił od 75 do 110 metrów a wystrzelenie następowało już po 1 sekundzie. Wersja Mk VII była aż o dwie tony cięższa od poprzednich wersji. Dodatkowo Crocodile ciągną za sobą przyczepkę ze zbiornikiem paliwa do miotacza o pojemności 400 galonów. Czołg ten podobnie jak M10 został uratowany ze złomowiska Pounds Shipowners i Shipbreakers Limited w Tipnor w Portsmouth, a następnie oczyszczony i pozbawiony zardzewiałych osłon gąsienic i schowków. Został przekazany przez generała majora Browna z Dulverton Trust, a zaprezentowany przez premier Margaret Thatcher w imieniu narodu brytyjskiego mieszkańcom Normandii w celu upamiętnienia francusko-brytyjskiej współpracy podczas wyzwolenia Francji w 1944 roku.
Jagd-Panzer 38 Hetzer
M4A1 Sherman
M10 Wolverine
Churchill Mk VII Crocodile Flamethrower